sobota, 11 sierpnia 2012

Have no fear For when I'm alone I'll be better off than I was before*

Polska... Lubin...
Po 2 miesiącach i 9 dniach podróży, po przejechaniu 18 246 km na motorze,  9 296 km w pociągu i 350 km taksówką, dotarłem z powrotem do domu. 
Jak to wielu zauważyło i wypomniało, nie dotarłem do Magadanu. Wynikło to po pierwsze z wagi mojego motocyklu (miałem ze sobą zbyt dużo rzeczy i nie byłbym w stanie pokonać całkowitych bezdroży jakie napotkałbym na "drodze" do Magadanu), po drugie ze zmiany planów podczas podróży (dołączyłem do projektu art-heart-action.com a jej celem był Władywostok). Na całe szczęście nie miałem, żadnego parcia na dotarcie do konkretnego miejsca. Założenia mojego wyjazdu były proste - jechać jak najdalej na wschód Rosji i mieć przy tym dobrą zabawę! Ten cel zrealizowałem w 100%!
Czas spędzony zarówno w Rosji jak i Ukrainie przepełniony były przygodami ( w większości przypadków z pozytywnym zakończeniem ;), różnego rodzaju doznaniami, olbrzymią ilość wcześniej nie zaznanych odczuć, smaków, zapachów i innych dziwnych "rzeczy", których w "zachodniej cywilizacji" nigdy nie odnajdziecie! Bogowie Chaosu - sporo czasu mi zajmie opisanie wszystkiego co mi się przydarzyło podczas mojego wyjazdu ale bądźcie pewni, że niedługo to nastąpi!
Czekajcie cierpliwie a będzie wam dane:D

*Eddie Vedder - Long Nights 

2 komentarze:

  1. No gratuluje!! Wyprawa życia :) Pisz Waść relację i wrzucaj zdjęcia!! Pozdro!

    OdpowiedzUsuń
  2. tyle pytan na roznych forach, prosby o rady itp. a entuzjazmu na pisanie relacji starczylo na Ukraine. Dobre! Ciekawe jak sie czuja "sponsorzy" i jak takie przypadki "ulatwiaja" innym pozyskiwanie wsparia od firm...

    OdpowiedzUsuń